Większość osób, które decydują się na gruntowny remont lub urządzają swoje mieszkanie od zera, ma w głowie gotowy obraz każdego pomieszczenia (no może oprócz paru detali). W praktyce, gdy nadchodzi pora podejmowania konkretnych decyzji, mamy problem z określeniem ostatecznych kolorów i co ciekawe, to barwa meble zwykle warunkuje odcień farby, która finalnie znajdzie się na ścianach. Jest to całkiem niezła kolejność, choć istnieje ryzyko popełnienia kilku błędów. Jak zatem dobrać kolor ścian do mebli tak, aby po kilku latach wciąż cieszyć się z tego wyboru?
Fakt, iż to meble wybieramy jako pierwsze może być dla niektórych zaskakujący, ale w gruncie rzeczy jest logiczny – ściany to w końcu tylko tło, a poszukiwanie dekoratorskich inspiracji zwykle wiąże się z przeglądaniem konkretnego wyposażenia. Pamiętaj jednak, że na meblach i ścianach żadne pomieszczenie się nie kończy! Kluczowe są również podłogi (dywany czy zasłony to już raczej detale) i zanim zaczniesz wcielać w życie swoją wizję mieszkania idealnego, gruntownie przemyśl, czy ten parkiet, który tak doskonale wyglądał u Twoich znajomych będzie tworzył harmonijny zestaw z meblami, które podbiły Twoje serce podczas przeglądania Internetu.
Dziwnym trafem wciąż pokutuje przekonanie, że podczas urządzania wnętrza najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest utrzymanie całego wyposażenia w tym samym kolorze. To kardynalny błąd, który skutkuje otrzymaniem pomieszczenia mdłego i bez wyrazu – a po kilku pierwszych tygodniach będziesz go miał serdecznie dość. Trzymanie się kurczowo jednej i tej samej barwy to żadne wyjście.
W mieszkaniu jak związku – właściwa temperatura musi panować cały czas, a bez niej ciężko o harmonię i zadowolenie. W przypadku urządzania wnętrz mowa rzecz jasna o spójnej temperaturze wykorzystanych barw – mieszanie kolorów ciepłych i zimnych to pierwszy krok do stylistycznej katastrofy. Niezależnie od wysiłku, jaki włożysz w wybór odcieni, bez tego kluczowego składnika cała akcja nie ma szansy na powodzenie. Ciepłe, przytulne meble z chłodnymi ścianami – lub na odwrót – będą się gryźć, a Ciebie nie opuści uczucie, że w pomieszczeniu panuje wieczny chaos. Zastanów się, czy bliższe Twojemu sercu (oraz gustowi) są barwy ciepłe, czy też zimne i zdecyduj się tylko na jeden rodzaj – od podłogi, przez ściany i wyposażenie, aż po sufit.
Wiele osób urządzając swoje mieszkanie postanawia spełnić wszelkie aranżacyjne fantazje i powołuje do życia pomieszczenie pełne kontrastów. Danie upustu dekoratorskiej inwencji to oczywiście bardzo zdrowa rzecz, jednakże nie zawsze dobry pomysł. Tabela barw kontrastowych jest łatwodostępna w Internecie i zawiera wszelkie wskazówki odnośnie tego, jakich połączeń kolorystycznych unikać. Jeśli pragniesz „mocnego uderzenia”, ale bez efektu stylistycznej kakofonii barw, sięgnij po czerń i połącz ją z jasnym popielem, siwym lub – w celu uzyskania największej mocy rażenia – z białym. To fuzja nie tylko harmonijna, ale i efektowna – a na tym prawdopodobnie Ci zależy. Nieco inne reguły obowiązują entuzjastów barwnego pop-artu – dla miłośników tego prądu artystycznego, kolorowe szaleństwo to po prostu must have.
Spróbuj sobie przypomnieć, kiedy ostatnio widziałeś naprawdę ciekawy i inspirujący salon (te z Internetu się nie liczą). Dawno, prawda? W naszym zachowawczym społeczeństwie wciąż dominują jasne beże, które same w sobie są bardzo przyjemnymi kolorami, jednak zastosowane dosłownie do każdego elementu wyposażenia wnętrza – łącznie ze ścianami i jasnym parkietem – zwyczajnie nudzą. Jasne kolory to dobry wybór, ponieważ powiększają optycznie wnętrze i dodają mu wrażenia przestrzeni, możesz je jednak śmiało przełamać ciemniejszymi meblami. Taki ruch to również doskonały sposób na wyeksponowanie umeblowania i wysunięcie go na pierwszy plan – jeśli uważasz, że komplet mebli, który nabyłeś do swojego salonu, zasługuje na niepodzielną uwagę każdego gościa, ustaw je na tle jaśniejszym od nich.
Jeżeli zawsze marzyłeś o urządzeniu mieszkania w nieco bardziej fantazyjnych kolorach to gratulujemy odwagi, ale teraz skupmy się na ścianach. W pierwszym odruchu zapewne chciałbyś zestawić swoje barwne meble z białymi ścianami, bo to wydaje się najbezpieczniejszym i najrozsądniejszym rozwiązaniem. Tymczasem jedyne, co zyskasz, to wrażenie, że dane pomieszczenie zamieszkuje dziecko – tak, żywe kolory na białym tle zostaw do pokoju swojej pociechy, a skoro już śmiało decydujesz się na wyposażenie o niestandardowej barwie, to dobierz do niego kolory podobne, ale zdecydowanie bledsze.
Niezależnie od tego, czy w Twojej wizji salonu idealnego pierwsze pojawiły się meble czy też ściany, nie dokonuj pochopnych wyborów. Zanim klikniesz „dodaj do koszyka” prześpij się ze swoim pomysłem, ochłoń i oceń na chłodno, czy wybrane kolory aby na pewno tworzą razem spójną, harmonijną całość.