Metalowe meble kojarzą Ci się z wyposażeniem statku kosmicznego? To rozejrzyj się po swoim domu i zobacz, ile Twoich mebli ma elementy właśnie z metalu! Po metalowe detale projektanci wyposażenia sięgają często i gęsto, bo metal — jak żaden inny materiał — potrafi nadać wyrazisty charakter nawet najnudniejszemu modelowi. Bez odpowiedniej pielęgnacji zamiast zdobić, będą szpecić. Jak zadbać metalowe części mebli? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości!
Prawdopodobnie nie zaskoczymy Cię mówiąc, że w dbaniu o metalowe elementy najważniejsza jest regularność — to raczej standardowa zasada i tyczy się czyszczenia właściwie wszystkiego. W przypadku ozdobnych detali z metalu jest ona jednak szczególnie istotna, bowiem zaniedbany metal to pożywka dla rdzy, a wszelkie plamy czy odbarwienia na metalowej powierzchni widać (niestety) naprawdę dobrze. Na co dzień wystarczy Ci sucha szmatka z mikrofibry — świetnie zbierze kurz, którego na elementach z metalu nie sposób nie zauważyć. Inne pomniejsze zabrudzenia usuniesz szmatką wilgotną lub nasączoną delikatnym roztworem wody i płynu do naczyń. Jeśli zależy Ci na wydobyciu z metalu blasku, przetrzyj go słabym roztworem sody oczyszczonej i wody, a następnie wypoleruj odpowiednią tkaniną.
Jednym z największych zagrożeń dla metalu jest rdza i tylko od Ciebie zależy, czy zje ona również Twoje meble (a konkretnie to ich metalowe zdobienia). Aby je chronić, zawsze dbać o to, by były one suche. Tyczy się to w szczególności mebli ogrodowych, ale przez Twoje niedbalstwo rdzewieć mogą nawet te znajdujące się w domu. Jak wszyscy wiemy, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane i o dziwo powiedzenie to znajduje zastosowanie również podczas pielęgnacji metalowych powierzchni. Jeśli wyczyścisz je przy użyciu szmatki wilgotnej lub nasączonej wybranym roztworem, ale na koniec ich nie wysuszysz to zamiast pomóc — zaszkodzisz. Wilgoć stanowi bowiem kluczowy czynnik decydujący o tym, czy brunatne plamy się pojawią i zaczną rozwijać. Jej nadmiar rdza traktuje jako zaproszenie do rozgoszczenia się.
Wszystkie Twoje starania będą daremne, jeśli mebel z metalowymi elementami na stałe wstawisz do pomieszczenia, w którym panuje wysoka wilgotność (na przykład do łazienki czy ogrodu zimowego). Jeśli koniecznie chcesz mieć tam metalowe wstawki, wybierz stal nierdzewną. W innym wypadku nawet codzienna pielęgnacja na niewiele się zda.
Jeśli jednak pomimo Twoich niestrudzonych starań, na metalowej powierzchni pojawiły się już pierwsze rdzawe plamki (lub na przykład odziedziczyłeś mebel po osobie, której ten przyjemny kolor zupełnie nie przeszkadzał), z pomocą przyjdzie Ci Fosol. Ten płynny odrdzewiacz to prawdziwa legenda, stawiana tuż obok środka WD-40, szarej taśmy i pasty Tempo. Fosol brawurowo rozprawi się z nagromadzoną rdzą, a to dzięki aż 35-procentowej zawartości kwasu fosforowego. Jeżeli uważałeś na chemii, w tym momencie powinna Ci się zapalić lampka ostrzegawcza. Fosol powoduje oparzenia, więc absolutnie nie może wejść z kontakt z Twoją skórą i oczami. Już za późno? Przemyj oparzone miejsca większą ilością wody i na wszelki wypadek miej pod ręką numer do lekarza. No dobrze, ale jak ten słynny Fosol właściwie działa i jak go używać, by nie było strat w ludziach? Czytaj uważnie — uwierz nam, nie chcesz popełnić błędu.
Oprócz odpowiedniej zawartości kwasy fosforowego, fosol posiada również właściwości odtłuszczające. Służy zatem nie tylko do odrdzewiania, ale i odtłuszczania stalowych i żeliwnych powierzchni (chociaż w przypadku tłustych zabrudzeń, Fosol to zdecydowanie najcięższy kaliber; nie sięgaj po niego od razu — zacznij nieco łagodniej, na przykład od wody z płynem do mycia naczyń). Czyszczonym elementom możesz zgotować fosolową kąpiel, a jeśli ich gabaryty na to nie pozwalają, użyj pędzla i zabaw się w malarza. Wygodniejsze jest jednak pierwsze rozwiązanie, a potrzebujesz do niego naczynia szklanego lub kwasoodpornego — z kąpieli nici, jeśli Fosol niechcący rozpuści wanienkę. Odrestaurowywane detale zanurz na 2 do 10 minut, a następnie umyj pod wodą i osusz. Nie wyjmuj ich rękoma, użyj do tego odpowiednich szczypiec i przez cały czas miej na sobie odzież ochronną, okulary i rękawiczki.
Chociaż dzisiaj skupiamy się na metalowych elementach, nie wolno nam zapomnieć o reszcie mebla — a jest o czym, bowiem metalowe detale najczęściej występują w połączeniu z drewnem, które łatwo zniszczyć. Jeśli zdążył pojawić się już na nich nalot, nie obędzie się bez silniejszych środków do odświeżania miedzi, brązu czy mosiądzu. Zanim jednak wykonasz jakikolwiek ruch, metalowe okucia musisz zdemontować — tylko w ten sposób wyczyścisz metal, nie uszkadzając drewna. Aby usunąć nalot z porządnie zanieczyszczonych elementów, najpierw musisz nanieść na nie sporą warstwę jednego z preparatów, które wcześniej wymieniliśmy. Zrób to przy użyciu nasączonej bawełnianej szmatki, zostaw na dwie minuty i spłucz ciepłą wodą. Brud trzyma się wyjątkowo mocno? Zamiast szmatki użyj kłębka wełny stalowej o gradacji 000 lub 0000 (czyli tej do polerowania).
Jako dziecko zawsze marzyłeś o zestawie małego chemika? Dzisiaj możesz spełnić te marzenia, łącząc przyjemne z pożytecznym — zaraz podamy Ci przepis na chemiczną kąpiel, której nie przeżyje nawet najgorszy, najbardziej uporczywy osad. Ale ostrzegamy — to nie jest zabawa i przez cały czas musisz mieć ubrane gumowe rękawiczki. Gotowy?
Weź pojemną, plastikową miskę i szczelnie wyłóż ją aluminiową folią. Na dnie umieść czyszczony element i zalej go roztworem sody oczyszczonej (pół filiżanki sody na litr gorącej wody). Roztwór zacznie się pienić, ale Ty skup się raczej na zegarku — po upływie dokładnie dwóch minut wyjmij metalowy detal. Uwaga, ręce przy sobie — zrób to patykiem lub szczypcami. Zrobione? Oczyszczony element umyj pod bieżącą wodą, a jeśli jakimś cudem na metalowej powierzchni uchowała się plamka, kąpiel możesz powtórzyć.
Chociaż po naszym artykule może Ci się wydawać, że z metalowymi częściami mebli należy postępować ostrożnie niczym saper na polu minowym, z czasem przestanie Ci się to wydawać takie trudne. Praktyka czyni mistrza, soda czyni błysk, a Fosol czyni cuda — zapamiętaj te reguły, a Twoje meble przetrwają trzy następne pokolenia!