Oczywiście w tej sytuacji kluczowy jest budżet. Jednak warto pamiętać, że czasami doinwestowanie pewnych rozwiązań, może ułatwić nam codzienne funkcjonowanie. Przykładem takiego elementu, którego nie widać, w związku z czym jest często pomijany, są systemy otwierania/zamykania szaf. Podstawą jest system, który każdy zna: proste zawiasy i wysuwane szuflady. Udoskonalić go można o prowadnice, dzięki czemu unikamy ryzyka wyrwania frontów szuflad, a i samo korzystanie z szafek jest przyjemniejsze. Rozwiązaniem dla wymagających są rozbudowane systemy, które otwieramy poprzez delikatne pchnięcie drzwiczek, a które z kolei same (cicho) domykają szafki, czy szuflady. Jeśli mamy w domu małe dzieci, czy zwierzęta, kluczowa będzie wytrzymałość frontów i mocowań (widok dzieci huśtających się na drzwiczkach nie jest nam obcy). Muszą one bowiem stawiać czoła zadrapaniom, temperaturze i trudnym plamom (np. z soku marchewkowego, czy buraczków), które nie zawsze są wytarte na czas.